sobota, 21 maja 2016

Dlaczego mi się udaje, a Tobie nie?

Który to już razy podchodzisz do diety? Na jak długo wystarcza Ci motywacji, żeby trzymać fason, nie poddawać się i walczyć o zdrowie i piękną sylwetkę? O lepszą wersję siebie?
Wiesz co? Coś mi to przypomina...

Zaczęłam palić papierosy w wieku 17tu lat. Na początku paliłam stosunkowo mało, bo pieniędzy w kieszeni nastolatki wystarczało na kilka papierosów dziennie. Doszłam do 20 szt. dziennie. Paliłam do 37go roku życia z kilkoma krótkimi przerwami. Pierwsza przerwa trwała dwa tygodnie, druga trzy miesiące.
Z jakiegoś powodu wracałam do nałogu. Ci, co nigdy nie palili, pomyślą, że szkoda wracać do palenia, skoro wytrzymało się dwa tygodnie... Ci, którzy palą lub palili wiedzą, jak łatwo jest ulec pokusie małego dymka.

Dlaczego udało mi się rzucić palenie po 20tu latach?

Bo PODJĘŁAM TAKĄ DECYZJĘ.

Poprzednie epizody to były tylko próby. Na zasadzie "chciałabym rzucić, podjęłam próbę rzucania, staram się..." Aż przyszedł moment, kiedy POSTANOWIŁAM nie palić. Nie i już. Nawet kupiłam sobie w tym celu Desmoksan, ale zużyłam tylko kilka tabletek. Nie były mi potrzebne.

Czy chciało mi się palić? Tak. Czy da się to wytrzymać? Tak. Czy myślę o powrocie do nałogu? Nie. Nie, nie, nie!

Taką decyzję podejmuje się na całe życie. Nie jest to rozwiązanie tymczasowe.
A jak to się ma do odchudzania?

Oglądamy czasem w telewizji programy o tym, jak to pewna pani czy pan postanowili się odchudzać, opowiadają o swojej drodze i jak długo to trwało. Im się udało. A nam? Dlaczego oni odnieśli sukces i kłują nas w oczy przepaścią między paskiem starych spodni a linią brzucha? Chcą nas dobić? Zawstydzić?

Myślę, że odnieśli sukces, bo podjęli decyzję by być zdrowym i szczupłym. Decyzję na całe życie.

Nic nie da myślenie, że "jeszcze miesiąc się pomęczę i będzie dobrze. Schudnę jeszcze kilka kilo i spałaszuję pizzę". Nie uda Ci się, jeśli będziesz tęsknić za Mc.Donaldem lub kebabem. Nie ma za czym tęsknić, bo takie jedzenie poprostu nam szkodzi, nie służy naszemu zdrowiu.

Bo odchudzanie to nie tylko dieta. To zmiana sposobu myślenia, zmiana stylu życia, przewartościowanie wszystkiego. Trwała zmiana na lepsze.

Urodziłam dziecko, rzuciłam palenie... Poradzę sobie z odchudzaniem. Wiem, że tak 😃

2 komentarze:

  1. Mam bardzo podobne odczucia i nawet podobny post na blogu ;). Tez najpierw rzucilam palenie tak z dnia na dzien ;) . rok pizniej postanowilam ze przestane byc grubasem:). Chyba będę tu częściej wpadać, fajnie się czyta kogoś kto myśli podobnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany 😃 zaraz zajrzę na Twój blog 😃 nie jestem sama, dzięki 😊

      Usuń