Chyba każdy z nas ma w swojej szafie ciuchy, które już na nas nie pasują, ale bynajmniej nie dlatego, że wyszły z mody. Poprostu już się w nie nie mieścimy, ale wciąż mamy nadzieję, że kiedyś schudniemy i w nie wejdziemy.
Macie coś takiego?
Ja mam dwie pary spodni, które szalenie mi się podobają, ale niestety są na mnie za małe o kilka rozmiarów. Mogę je wcisnąć na siebie do połowy uda. Na wciągnięcie ich na pupę nie ma szans.
Wyzywam Cię na pojedynek!
W komentarzu zamieść zdjęcie ubrania oraz informację, o ile rozmiarów jest za mały.
Za pół roku wracamy do przymiarki i robimy fotkę siebie w tym ciuszku 😃 kto osiągnie najbardziej spektakularny efekt, otrzyma ode mnie zestaw kosmetyków.
Podejmiesz wyzwanie? Panowie również 😃
Oto moje spodnie:
Obydwie pary wylądują na moim tyłku za 0,5 roku albo wymyślicie mi karę 😉
Aśka, ja sobie ostatnią super sukienkę znalazłam w sh, ale jest za ciasna, wiedziałam to i kupiłam celowo, żeby się w wakacje w niej po Gdyni paradować :-) jest karmelowo-czekoladowa, trochę retro, po prostu taka moja. Ja daję sobie czas do 22 sierpnia bo Aż znowu tak dużo mi się nie wylewa :-).... a te spodnie po lewje pamiętam!!!!! od Ważam się, ps. a Ty wymyśl mi karę w razie "W"
OdpowiedzUsuńCzyli podejmujesz wyzwanie 😃 super, nie jestem sama 😃 zrób fotkę kiecki, żebym mogla Cię później w niej zobaczyć 😃
Usuń